Kolejny krok naprzód na oddziale kardiologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Św. Ojca Pio w Przemyślu. W październiku lekarze po raz pierwszy zastosowali nowatorską metodę leczenia, wszczepiając rozrusznik serca stymulujący pęczek Hisa. Zabiegi przeprowadzili przemyscy kardiolodzy: Marcin Dołemski i Wojciech Szpyrka.

W przemyskim szpitalu rozruszniki serca są wszczepiane od 2012 roku. Na początku były to proste urządzenia, później lekarze zaczęli wszczepiać kardiowertery-defibrylatory, czyli bardziej skomplikowane urządzenia, aż przyszedł czas na najbardziej skomplikowane układy resynchronizujące, które pomagają pacjentom z poważną niewydolnością serca.
Stymulacja pęczka Hisa to kolejny krok w rozwoju leczenia problemów kardiologicznych.
Na czym polega innowacyjność tej metody? Można powiedzieć, że w największym stopniu naśladuje naturalną pracę serca człowieka.
Lek. Marcin Dołemski, wykonujący zabieg:
Jest to najbardziej fizjologiczna, czyli naturalna metoda stymulacji ludzkiego serca. Elektroda stymulująca zostaje wkręcona w niewielki obszar – pęczek Hisa z jego lewą odnogą, w którym znajdują się własne struktury układu bodźco-przewodzącego serca pacjenta. W efekcie impuls elektryczny jest dalej przewodzony w sposób naturalny, tak jak się to dzieje u zdrowych ludzi. Skurcz serca jest wówczas bardziej efektywny.
Dzięki temu, pacjent odnosi korzyści ze stymulacji, ale znikome jest ryzyko działań niepożądanych, które mogły się zdarzać przy klasycznych rozrusznikach.
To rozwiązanie ma bardzo korzystne znaczenie zwłaszcza w dwóch przypadkach. Po pierwsze u chorych z już istniejącą niewydolnością serca nie pogarsza się i tak już upośledzona funkcja hemodynamiczna serca. Druga grupa to młodsi chorzy bez istotnej choroby serca. Chodzi o to, żeby po 20 czy 30 latach od wszczepienia stymulatora czuli się tak dobrze jak dziś
zaznacza dr n.med. Łukasz Wiśniowski, kierownik oddziału kardiologii.
Tego typu zabiegi są czasochłonne i wymagają precyzyjnej nawigacji elektrofizjologicznej, a ich koszt wykracza poza standardowe procedury. Jednak dla wielu pacjentów zastosowanie tej metody to szansa na lepsze i dłuższe życie – mówi lek. Wojciech Szpyrka, który również wykonywał zabieg.
Jednym z pacjentów, który został zakwalifikowany do leczenia nową metodą jest pan Stanisław Szydłowski.
Obsługa była bardzo dobra, czuję się dobrze, nic mnie nie boli, jestem bardzo zadowolony – mówił następnego dnia po zabiegu.
Różnica w samopoczuciu – jak przyznał – była widoczna od razu. – Przedtem kręciło mi się w głowie, a teraz jest wszystko w porządku – podkreśla.
Na podobne dolegliwości uskarżał się inny pacjent, pan Jan: zawroty głowy, pocenie się nawet przy niewielkim wysiłku, kołatanie serca, duszności. – Momentami jakby serce przestawało bić – opowiada.
– Czuję po sobie, że nastąpiła duża poprawa, jest dużo lepiej niż przed zabiegiem – powiedział.
Zabiegi odbywają się przy znieczuleniu miejscowym, a pacjent cały czas pozostaje przytomny.
Wszystko przebiegło bezboleśnie i bezproblemowo. Gdyby zaszła potrzeba takiego zabiegu, każdemu mogę powiedzieć, żeby się nie bał – mówi pan Stanisław.
Do stymulacji pęczka Hisa kwalifikowane są na razie niektóre grupy pacjentów, ale w najbliższej przyszłości metoda będzie dostępna w coraz większym stopniu.
Stymulacja pęczka Hisa uzupełnia dotąd wykonywane procedury specjalistyczne w naszym oddziale, jakimi są: klasyczna stymulacja prawokomorowa, wszczepianie kardiowerterów-defibrylatorów, stymulacja resynchronizujaca serca, a także ablacje podłoża zaburzeń rytmu serca
zauważa lek. Wojciech Szpyrka.
Dzięki tym zabiegom, pacjenci kardiologiczni z naszego regionu mogą liczyć na jeszcze większy zakres leczenia w szpitalu w Przemyślu.
W przemyskiej kardiologii drzemie potężny potencjał, co udowadniają nasi lekarze, wykonując nowe, często trudne zabiegi. Potwierdzają to też opinie zadowolonych pacjentów. Wszczepienie rozrusznika serca stymulującego pęczek Hisa poprawia komfort codziennego funkcjonowania pacjentów i wielu z nich zwiększa szanse na dłuższe życie, co jest dla nas bardzo ważne. Będziemy się starać, aby ta metoda była stosowana coraz powszechniej
podsumowuje dyrektor szpitala w Przemyślu Barbara Stawarz