Mimo pandemii, w naszym szpitalu rodzić mogą zarówno panie z dodatnim, jak i ujemnym wynikiem testu na koronawirusa. Oddział ginekologiczno-położniczy został do tego odpowiednio przystosowany. Od kilku tygodniu możliwe są także porody rodzinne.

Jak obecnie wyglądają procedury na „porodówce”?
Tak jak do tej pory, kobieta zgłasza się do centralnej rejestracji szpitala przy Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Po pacjentkę przychodzi położna i wspólnie udają się na oddział ginekologiczno-położniczy. Tam najpierw pobierany jest wymaz w kierunku zakażenia koronawirusem. Wynik testu poznajemy w ciągu kilkunastu minut i od niego zależy, w której części oddziału znajdzie się pacjentka.
W naszym szpitalu oddział ginekologiczno-położniczy posiada wydzieloną strefę dla pacjentek z dodatnim wynikiem testu na obecność koronawirusa Sars-CoV-2. Możemy w niej przyjąć nawet 16 osób. Znajdują się nie tylko pokoje dla mam, ale także stanowisko do przyjęcia porodów. Jeśli natomiast zajdzie potrzeba wykonania cesarskiego cięcia, w gotowości jest dedykowana specjalnie na ten cel sala na pobliskim bloku operacyjnym.
Natomiast panie, które nie są zakażone koronawirusem, rodzą w jednej z dotychczasowych sal porodowych.
Porody rodzinne
Od kilku tygodni ponownie odbywają się u nas porody rodzinne. Osoba towarzysząca ma wykonywany test na obecność koronawirusa. Może ona przebywać na oddziale do dwóch godzin po porodzie. W przypadku cesarskiego cięcia także można towarzyszyć pacjentce (oczywiście poza salą operacyjną) i zobaczyć dziecko po narodzinach.
Później bliscy mogą także za pośrednictwem personelu podać pacjentce potrzebne dla niej rzeczy.
Zdecydowana większość rodzących w naszym szpitalu, była wolna od koronawirusa. Najwięcej pań z wynikiem dodatnim przyjęliśmy w listopadzie.
Czy kobieta z wynikiem dodatnim może po porodzie mieć dziecko przy sobie?
– Tak. Decyzję pozostawiamy kobiecie, udzielając jej wcześniej rzetelnej informacji o ryzyku ewentualnego zakażenia. Pacjentka może przebywać z dzieckiem na sali, ale może też zdecydować o izolacji noworodka od siebie – mówi lek. med. Anna Wojnarowicz, kierownik oddziału neonatologicznego.
Jeśli matka jest covid-dodatnia, również dziecko jest badane pod kątem obecności koronawirusa. Od początku pandemii w naszym szpitalu zdarzyły się dwa przypadki noworodków, u których w pierwszej dobie życia wyszedł wynik pozytywny.
Warto zaznaczyć, że na pomoc mogą liczyć także pacjentki, które wymagają leczenia szpitalnego, a są covid-dodatnie.








